Damian: 507 444 067

Cieszyn / ul.Spółdzielcza 17

Dwa starty i trzy załogi – otwarcie rajdowego października w Car Speed Racing

Po 18. Wyścigu Górskim Prządki i oficjalnym zakończeniu sezonu Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski (17 – 19 września), ekipa Car Speed Racing czeka na kolejne wyzwanie na odcinkach specjalnych. Jak to często w przypadku stajni z Cieszyna, będą to dwa rajdy i aż trzy cykle narodowe rozgrywane w ten sam weekend. Dwa zespołowe składy przygotowują się do startu w 49.  Rajdzie Świdnickim – Krause oraz w litewskim Rally Aukštaitija 2021.

W ProfiAuto Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski, przyszła pora rywalizacji na odcinkach specjalnych Przedgórza Sudeckiego. W parku serwisowym obok stadionu w Świdnicy, w strefie Car Speed Racing staną dwie Skody Fabia Rally2 evo, spośród 13 samochodów kategorii Rally2, jakie znalazły się na liście zgłoszeń przedostatniej rundy polskiego czempionatu. Wojciech Chuchała i Sebastian Rozwadowski staną na starcie jednego z największych tegorocznych wyzwań – w którym stawką będzie wicemistrzostwo Polski. W tabeli klasyfikacji generalnej RSMP 2021, z 87 punktami na koncie  remisują z duetem  Kasperczyk / Syty (VW Polo GTI R5). Co ciekawe, to tutaj reprezentanci Marten Sport wywalczyli pierwsze wspólne zwycięstwo w rundzie RSMP, w sezonie 2014.

W drugim samochodzie, w nowych barwach Skody, pojawią się Łukasz Kabaciński i Michał Kuśnierz. W punktacji sezonu duet otwiera drugą dziesiątkę „generalki”, ale dobry wynik osiągnięty w Świdnicy, może dać im cenny awans. Dla tego duetu, start w Świdnicy również wiąże się z ciekawym akcentem – debiutem w samochodzie kategorii Rally2, do którego doszło dokładnie rok temu. Michał to jednocześnie zespołowy rekordzista, który ma na swoim koncie udział w 16 edycjach rajdu – z 219 startów, jakie ma do tej pory na koncie!

Na stawkę RSMP czeka 9 odcinków specjalnych o łącznym dystansie 103 km, a w tym najbardziej kultowe z prób Dolnego Śląska. Prolog, na ulicach Świdnicy, wystartuje w sobotę 1 października od 16:00. Zwycięzcy szóstej rundy RSMP, staną na linii mety niespełna 24 godziny później. To jednak nie koniec emocji, ponieważ ponad 1000 km od Świdnicy, w litewskim Zarasai o ostatnie i najcenniejsze punkty, powalczą Hubert Laskowski i Adam Jaros. Na 14 odcinkach specjalnych i 130 km szutrów rozstrzygną się jednocześnie losy tytułów w Mistrzostwach Litwy i w Mistrzostwach Łotwy. Załoga Peugeota 208 Rally4, jako wiceliderzy klas LARČ4 i Junior (Litwa) oraz LRC4 i Junior (Łotwa), a jednocześnie piąta w litewskiej „ośce”, ma szansę na tytuł w aż 5 klasyfikacjach. Co ważne, w litewskim finale, punkty będą liczone ze współczynnikiem 1,5 więc do zdobycia jest ponad ich ponad 50. Dla zawodników i mechaników Car Speed Racing, będzie to weekend rywalizacji o wysoką stawkę!

 

Damian Kargol (szef zespołu Car Speed Racing): „Pod koniec sezonu 2021 jeszcze mocniej podkręcamy tempo. W najbliższy piątek, sobotę i niedzielę, staniemy do walki na dwóch rajdowych „frontach”. Mocno przygotowujemy się do tego weekendu – do kultowych asfaltów Rajdu Świdnickiego i jak zawsze wymagających szutrów Litwy. Dzięki ciężkiej pracy załóg i całego zespołu, stajemy do rywalizacji o podia i tytuły mistrzowskie. W ten weekend w stawce są zarówno tytuły Wojtka Chuchały i Sebastiana Rozwadowskiego, najcenniejsze dla nas w Polsce, jak najważniejsze w karierze naszego niesamowitego juniora. Hubert stoi przed kolejną szansą zapisania się w historii sportu samochodowego, na Litwie i Łotwie. Musimy wspólnie zrobić kolejny krok, ale jesteśmy dobrze przygotowani na to wyzwanie. Trzymajcie kciuki za zespół i załogi obsługiwane przez Car Speed Racing!”

Hubert Laskowski znowu zachwyca!

15-letni Hubert Laskowski kolejny raz pokazał swój niesamowity talent na trasach mistrzostw Litwy i po wywalczeniu drugiego miejsca w stawce juniorów oraz klasy LARC4 na Rajdzie Elektreny jest o krok od zdobycia wicemistrzowskich tytułów u naszych północnych sąsiadów. Ponadto świetnie spisał się w niezwykle mocno obsadzonej klasie 2WD

Rajd Elektreny stanowił już przedostatnią rundę mistrzostw Litwy i Hubert, który jeszcze nie ma prawa jazdy, pokazał, że szybka i bezpieczna jazda samochodem nie stanowi dla niego żadnego problemu. Po przejechaniu blisko stu kilometrów oesowych pojawił się na drugich miejscach wśród juniorów, czyli kierowców, którzy mają mniej niż 27 lat oraz w klasie LARC4, w której ścigają się popularne także w Polsce auta klasy Rally4.

Zgodnie z przedstartowymi zapowiedziami nie koncentrowałem się na szybszym wywalczeniu tytułów. W stu procentach poświęciłem się zadaniu, które miałem do wykonania i wyszło to bardzo dobrze. Odnotowałem kolejny oesowy triumf, co zawsze cieszy. Mam nadzieję, że moim startem sprawiłem również radość kibicom – mówił Hubert.

Rajd Elektreny stanowił spore wyzwanie. Zniszczona, zwłaszcza w drugich przejazdach odcinków droga nie ułatwiała zadania. Daliśmy jednak z siebie wszystko, co byliśmy w stanie pokazać i wynik przyszedł sam. Drugie miejsce w stawce juniorów oraz klasie LARC4 jest czymś, co przed sezonem brałbym w ciemno. Jakby nie patrzeć to dopiero mój trzeci rok startów. Wiem już jednak, co potrafię, ale także ile pracy jeszcze mnie czeka, by znaleźć się za kilka lat wśród najlepszych – dodał.

W klasyfikacji pilotów o tytuły wicemistrzowskie walczy również Adam Jaros, który zasiada na prawym fotelu Peugeota Huberta. Obaj mają jeszcze szanse na końcowy triumf, ale muszą też bacznie oglądać się za swoje plecy, gdzie rywale nie śpią.

Rajd Elektreny w mojej ocenie był najtrudniejszym z dotychczas rozegranych w tym roku. Tak dla samochodu jak i dla nas. Hubert kolejny raz pokazał, że na technicznych, miejskich próbach czuje się się świetnie, dzięki czemu byliśmy najszybsi na drugim oesie. Ogólnie cały rajd możemy zapisać na „plus”. Słowa uznania dla naszego serwisu, który miał trochę więcej pracy przy naszym aucie niż zwykle. Teraz przyszło nam tylko czekać na finał sezonu – komentował Adam Jaros.

Również w niezwykle mocno obsadzonej klasie 2WD, gdzie startują także dużo mocniejsze BMW, Hubert z Adamem pokazali, że trzeba na nich spoglądać. W stawce 40 załóg wywalczyli szóste miejsce i nadal liczą się w walce o podium sezonu. Do trzeciego miejsca brakuje im jedynie siedem punktów. Do wywalczenia w ostatnim rajdzie jest ich aż 35.

Podium na koniec sezonu w stawce 2WD byłoby czymś niesamowitym. Już jest świetnie, ponieważ w klasyfikacji obejmującej blisko pół setki rywali jestem piąty z niewielką stratą do podium. Ostatni rajd sezonu zapowiada się fenomenalnie i już nie mogę się doczekać, by wrócić za kierownicę – zakończył Hubert.

Sponsorami młodego kierowcy są firmy Marten, Pirelli, Intertrade Logistics Limited, Jubi-Tom Jubiler Kobierzyce, Atech Racing Polska. Za obsługę auta odpowiada stajnia Car Speed Racing.

Wojciech Chuchała i Sebastian Rozwadowski będą walczyć o odzyskanie pozycji

10 i 11 września przyniesie kolejny pracowity weekend dla ekipy Marten Sport. Po juniorskich załogach, teraz nadeszła pora na kolejne wyzwanie, dla najbardziej utytułowanych reprezentantów zespołu. Przez dwa najbliższe dni Stadion Śląski w Chorzowie, stanie się najważniejszych punktem w kalendarzu ProfiAuto RSMP 2021, a Wojciech Chuchała i Sebastian Rozwadowski będą mieć ważny wkład w śląskie święto sportu samochodowego.

Załoga Skody Fabia Rally2 evo, obsługiwanej przez stajnię Car Speed Racing, na odcinkach 30. Rajdu Rzeszowskiego pechowo rozpoczęła drugą część sezonu. Po trzech rundach z rzędu, ukończonych w czołowej trójce, na Podkarpaciu wykluczyła ich awaria silnika. Teraz stoją jednak przed szansą by odzyskać fotel wiceliderów mistrzostw Polski. Przed 5. Rajdem Śląska, przewaga duetu Kasperczyk / Syty, to tylko dwa punkty.

W harmonogramie tegorocznej edycji znalazły się odcinki oddalone tylko kilka kilometrów od rodzinnego miasta Wojtka Chuchały, więc zawodnik z Bielska-Białej przygotowuje się do swojego domowego startu. Co ciekawe, dla Mistrzów Polski z sezonu 2014, będzie to pierwszy wspólny start w tych zawodach, a dla kierowcy debiut w samochodzie Rally2 / R5. Łącznie ma ich na koncie 19, więc rajd zapowiada dla Chuchały mały jubileusz. Rok temu walczył w barwach Marten Sport, jeszcze za kierownicą Forda Fiesty Proto, finiszując na 3. miejscu w Open 4WD i 10. w „generalce”.

Teraz stawka jest jeszcze wyższa, ponieważ muszą pokonać swoich bezpośrednich konkurentów – dwukrotnych zwycięzców Rajdu Śląska. W tej walce załogę Fabii wspierać będą MARTEN SPORT, TECE, BURBO OIL, DIL SUROWCE WTÓRNE, FRANKE, PIRELLI oraz MIO. Na liście zgłoszeń, która liczy 61 załóg, w klasie 2 będą mieć łącznie czternastu rywali.

W swojej historii, Rajd Śląska zdobył grono wiernych kibiców i duże uznanie zawodników, jednak organizatorzy w tym roku postanowili jeszcze bardziej wzmocnić widowiskowość zawodów. Park serwisowy tradycyjnie zagości na Stadionie Śląskim, ale niespodzianką będzie walka o punkty na trasie 1,5 km odcinka miejskiego w centrum Katowic. Załogi aż dwa razy pojawią się na próbie  obok Spodka. Pierwsza z nich, jako prolog, odbędzie się już dzisiaj od 20:00. W harmonogramie 5. rundy RSMP znalazły się jeszcze: pokonywany tylko raz OS Wyry (6,05 km) oraz zlokalizowany w okolicach Bestwiny OS Arche (9,55 km) i Jastrzębie-Zdrój (12,41 km) – którego drugi przejazd będzie punktowany, jako Power Stage. Najdłuższy z dziewięciu odcinków będzie OS Chybie, który liczy aż 24 km. Na mecie zwycięzcy planowo mają się pojawić się w sobotę około 16:30.

 

 

Wojciech Chuchała: „Wracamy do rywalizacji o punkty Mistrzostw Polski, a emocji w ten weekend będzie wyjątkowo dużo. Rajd Śląska traktuje, jako swój domowy, więc tym mocniej chcemy z zespołem wywalczyć dobry wynik, przy tak wielu naszych kibicach. Po Rzeszowie musimy odrabiać straty do Tomka i Damiana, którzy na tym rajdzie czują się świetnie, więc przed nami trudne wyzwanie. Nie mamy tak dużego doświadczenia z tymi trasami, jak chłopaki, ale będziemy nadrabiać wolą walki. 

Nastroje w zespole są bojowe i z dużymi nadziejami staniemy dziś na starcie. Bardzo się cieszę, z powrotu za kierownicę Skody Fabii i okazję do zaprezentowania się kibicom, tak blisko domu, bo to mobilizuje jeszcze bardziej. Mamy za sobą ważne testy i samochód świetnie przygotowany przez Car Speed Racing, a w perspektywie dwa słoneczne dni i widowiskowe trasy.

Każdy punkt będzie bezcenny, ale razem z Sebastianem, nastawiamy się też na ogromną przyjemność z jazdy. Razem z MARTEN SPORT, TECE, BURBO OIL, DIL SUROWCE WTÓRNE, FRANKE, PIRELLIMIO zapraszamy na 5. Rajd Śląska. Do zobaczenia na odcinkach i trzymajcie kciuki!” 

 

Sebastian Rozwadowski: „Po Rajdzie Rzeszowskim jest w nas duży niedosyt i sportowa złość, więc apetyt do jazdy na Rajdzie Śląska jest ogromny. Do tej pory, startowałem tutaj tylko raz, ale mam nadzieję, że asfaltowe odcinki Górnego Śląska okażą się gościnne. Rajdy samochodowe w tym regionie są mocno zakorzenione i wielu czołowych zawodników traktuje zawody, jako domowe. Dla Wojtka to także szansa, by zaprezentować się swoim kibicom, a to dodatkowy zastrzyk adrenaliny. 

Szanse na tytuł mocno się oddaliły, ale w tabeli jesteśmy blisko bezpośrednich rywali, więc niezmiennie walczymy o jak najwyższą lokatę i na pewno do końca nie złożymy broni. Cenne kilometry przejechane na testach i dużo pracy poświęconej na ustawienia zawieszenia, sprawia, że jesteśmy dobrze przygotowani na warunki Rajdu Śląska. To będzie ciekawa przygoda zmierzyć się z odcinkiem w centrum Katowic. Takich ciekawy akcentów w ten weekend będzie dużo więcej. Mocno liczymy na doping kibiców, których przy trasie na pewno nie zabraknie. Do zobaczenia!”  

15-latek jedzie po rajdowe tytuły na Litwie!

15-letni Hubert Laskowski już w ten weekend na trasach Rajdu Elektreny (10-11.09.2021) będzie mógł przypieczętować wicemistrzostwo Litwy. Kierowca Peugeota 208 Rally4 jest o krok od wywalczenia tytułu wśród juniorów oraz w klasie LARC4.

Hubert pilotowany przez Adama Jarosa, jak na razie zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji kierowców. Nad trzecim zawodnikiem ma dwadzieścia punktów przewagi, a by zapewnić sobie wicemistrzostwo musi ona na koniec rajdu wynosić 36 punktów.

Na razie nie myślę o mistrzowskich tytułach. Wiem na jakim etapie mojej kariery jestem i co jest dla mnie najważniejsze. Rajd Elektreny stanowi kolejny krok w moim rozwoju i mam nadzieję, że wywiozę z niego jak najwięcej cennych informacji. Oczywiście dobre wyniki zawsze jeszcze mocniej motywują do ciężkiej pracy, więc jak zawsze dam z siebie wszystko, by również liczby pokazały na co mnie stać – mówił Hubert przed startem.

Rajd Elektreny jest bardzo dobrze znany polskim kibicom. Przed laty na jego trasach organizowana była jedna z rund mistrzostw Polski. Tegoroczna rywalizacja składa się z dziesięciu odcinków specjalnych o łącznej długości 96,12 km oesowych. Zmagania rozpoczną się od dwóch przejazdów miejskiej próby, na których kartingowe doświadczenie Huberta zawsze przekłada się na świetne rezultaty.

Od dziecka jestem związany z motorsportem. Rodzice śmieją się, że szybciej nauczyłem się jeździć autem niż chodzić. Karting był dla mnie ogromną szkołą motorsportu, a miejskie próby pokazują, że te lekcje nie poszły na marne. Wielu lekceważy takie odcinki, mówiąc, że to dopiero rozgrzewka. Mój ostatni start w Estonii pokazał jednak, że wyniki nawet tych krótkich prób mogą przesądzić o losach podium. Do każdego odcinka podchodzę z takim samym zaangażowaniem i koncentracją, bym na mecie mógł powiedzieć, że na obecną chwilę zrobiłem wszystko – dodał Hubert.

– Czeka mnie kolejny rajdowy weekend z Hubertem i tak jak zaczęliśmy sezon od oesowego triumfu w naszej klasie, tak samo liczę na to, że Hubert w perfekcyjny sposób zaprezentuje swoją technikę na miejskich próbach. Oczywiście po sprinterskim starcie rywalizacji równie dobrze będziemy chcieli pokazać się na kolejnych odcinkach. Cała impreza zapowiada się niezwykle interesująco. Pewne jest, że damy z siebie wszystko, by kibice po rajdzie mogli powiedzieć, że wykonaliśmy dobrą robotę – dodał Adam Jaros, który może wywalczyć mistrzowski tytuł wśród pilotów klasy LARC4.

Sponsorami młodego kierowcy są firmy Marten, Pirelli, Intertrade Logistics Limited, Jubi-Tom Jubiler Kobierzyce, Atech Racing Polska. Za obsługę auta odpowiada stajnia Car Speed Racing.

Pindel i Pietruszka wracają na odcinki Tarmac Masters

Końcówka kalendarzowego lata, to dla ekipy Marten Sport, niezwykle pracowity okres. Zespół ma za sobą dwa ważne debiuty z minionego weekendu. Hubert Laskowski i Michał Kuśnierz wywalczyli cenne podium w Lõuna-Eesti Ralli, a Filip Pindel i Krzysztof Pietruszka dołączyli do grona polskich załóg, które zmierzyły się z trasami kultowej „Barumki”. Jeszcze nie opadły emocje startu w Estonii i Czechach, a już poznaliśmy kolejne ważne szczegóły, zaplanowanej na 10-11 września 5. edycji Rajdu Śląska. Zanim jednak, w piątej rundzie ProfiAuto RSMP powalczą Wojciech Chuchała i Sebastian Rozwadowski, to do kolejnego startu przygotowują się Filip i Krzysiek. Duet będzie bronić zespołowych barw na odcinkach specjalnych 3. TurboJulita Rally (4-5 września) – czwartej rundy Marten Tarmac Masters 2021.

Z sześcioma odcinkami specjalnymi Dolnego Śląska, zmierzą się na świeżo po doświadczeniach z trasami czeskich Moraw i z najtrudniejszym asfaltowym rajdem FIA ERC. Mimo, że po awarii technicznej na początku niedzielnego etapu wycofali się z rywalizacji, to 50. Barum Czech Rally Zlin, był dla polskiej załogi szansą na bezcenną naukę i ważnym krokiem w sportowym rozwoju. Młody utalentowany kierowca ze Strzelina, mimo debiutanckiego startu, regularnie notował czasy w czołowej dziesiątce klasy 6, a w tabeli wyników pozostawiał za sobą wielu doświadczonych reprezentantów gospodarzy.

Najlepsza dla nich, była druga pętla, w której notowali wyniki na poziomie szóstego i siódmego miejsca. Na ekstremalnie trudnym, nocnym wydaniu odcinka Pindula, mimo awarii wspomagania, po raz kolejny znaleźli się w czołowej szóstce. Po pokonaniu 127 km, sobotę zakończyli na 7. pozycji w klasie i 15. wśród samochodów z napędem 2WD – gdzie mieli aż 49 konkurentów. Mimo awarii, dobrze wykorzystali pokonane kilometry i pracę wykonaną na zapoznaniu. W dobrym stylu radzili sobie z warunkami, skutecznie podkręcając tempo i pozostawili po sobie dobre wrażenie. Po doświadczeniach zdobytych w Zlinie, są doskonale przygotowani do kolejnych startów na asfaltach.

Okazja do sprawdzianu już w najbliższą niedzielę, w okolicy Jedliny-Zdrój. W harmonogramie przedostatniej rundy Tarmac Masters, znalazły się dwa odcinki, pokonywane w trzech pętlach (łącznie 50 km). Reprezentanci barw zespołu Marten Sport i firm Marten, TECE, Burbo Oil, DIL Surowce Wtórne oraz Franke, otrzymają 30. numer startowy. W klasie PRO 2, dołączą do 17 rywalami. Stawkę rajdu otworzy mocna grupa załóg z czołówki klasyfikacji generalnej RSMP.  

 

 

Filip Pindel: „To dla mnie ogromna motywacja, że w dziesiątym starcie w karierze, już mogłem się zmierzyć z Rajdem Barum. Za mną niesamowita przygoda, a odcinki momentami aż niewiarygodnie wymagające. Poziom trudności poszybował w górę, ale równocześnie nigdy dotąd nie miałem tak ogromnej satysfakcji z jazdy.  

Nie było nam dane stanąć na mecie w Zlinie, ale wróciliśmy do Polski w dobrych nastrojach. Jestem zadowolony z naszego tempa i z faktu, że na kilku odcinkach byliśmy w stanie nawiązać walkę z czeskimi zawodnikami. Przygotowując się do tego startu, nie spodziewałem się, że dotrzymamy kroku tak wielu z doświadczonych gospodarzy. Zbieraliśmy doświadczenia, ale też mocno walczyliśmy i nabieraliśmy pewności siebie, więc tym bardziej szkoda tej awarii. Wszystko, co nauczyłem się w ten jeden weekend jest bezcenne, a cały rajd i atmosferę zapamiętam na długo.  

Na Tarmac stawimy się naprawdę mocno zmobilizowani. Plan jest niezmienny. Jedziemy po kolejne doświadczenia i po to by poprawić swoje tempo. Na poprzedniej rundzie, niewiele nam brakowało do czołówki w klasie, więc widać progres, w którym „Barumka” była ważnym krokiem. Chęć przyspieszenia jest coraz większa, ale w dalszym ciągu priorytet to meta. Do zobaczenia na odcinkach!” 

 

Krzysztof Pietruszka: „50. Rajd Barum to bezapelacyjnie najtrudniejszy asfaltowy rajd, z jakim mogłem się zmierzyć w swojej karierze. Byliśmy gotowi na trudne wyzwanie, ale poziom tegorocznej edycji zaskoczył chyba wszystkich, nawet najbardziej doświadczonych czeskich zawodników. Tym bardziej jestem dumny, z tego wszystkiego, co wypracowaliśmy w tych warunkach. Cały zespół dawał z siebie 110% i to w każdym momencie, za co chcę wszystkim serdecznie podziękować.  

Dzięki wysiłkom chłopaków z Car Speed Racing i ogromnemu doświadczeniu Wojtka Chuchały, który pracował z nami przez cały rajdowy tydzień, mieliśmy świetne warunki do nauki. Zabrakło satysfakcji z mety, ale wykorzystaliśmy z tego wyzwania wszystko, co było możliwe.  

Jestem dumny z Filipa, jak dojrzałą, równą jazdę prezentował w swoim dopiero 10 starcie. Myślę, że jako debiutanci tempem i wynikami zaskoczyliśmy wielu z naszych rywali. To był naprawdę udany weekend, w którym zrobiliśmy duży postęp. Cieszę się, że tak na gorąco, od razu wracamy na odcinki, żeby wykorzystać to, co dała nam „Barumka”. W TurboJulita Rally mocno zabieramy się do pracy!”

15-latek podbił Estonię! Podium w debiucie!

15-letni Hubert Laskowski ze świetnej strony pokazał się w debiucie w mistrzostwach Estonii. W swoim pierwszym starcie na północy Europy wywalczył miejsca na podium w swoich klasach!

Louna-Eesti Ralli stanowił rundę rajdowych mistrzostw Estonii, ale co było ważniejsze dla Huberta również kolejną część batalii o mistrzowskie tytuły na Łotwie. To ten drugi z cykli w tym roku stanowi jeden z priorytetów młodego zawodnika i również w tych mistrzostwach spisał się fantastycznie.

Hubert rozpoczął zmagania od niezwykle mocnego uderzenia i wygrał w swoich klasach pierwszy odcinek specjalny. Pierwszego dnia uzyskiwał także dwukrotnie trzecie i raz drugi rezultat, co pozwoliło mu iść spać jako wicelider swoich klas.

– Jestem bardzo zadowolony z pierwszego dnia rywalizacji. Byłem najszybszy na otwierającym imprezę oesie, co często mi się nie zdarza. Odcinki były naprawdę szybkie i jechało nam się po nich świetnie. Było sporo szczytów, na których tor jazdy trzeba dobrać jeszcze przed najazdem na nie. Uwielbiam takie próby! Mam nadzieję, że jutro będzie jeszcze lepiej – mówił po pierwszej części rywalizacji Hubert.

Drugi dzień stał pod znakiem arcyciekawej batalii o podium. Niezwykle szybkie i techniczne odcinki oraz świetna forma Huberta ostatecznie dały trzecie miejsce w stawce łotewskich i estońskich juniorów oraz najniższy stopień podium w klasie 4 w mistrzostwach Estonii i Łotwy. O zaciętości rywalizacji niech świadczy fakt, że Hubert był jedynym kierowcą spoza Estonii, który podjął walkę. Do drugiego miejsca stracił zaledwie 1,7 sekundy. Podium wywalczył pokonując rywali o 3,5 sekundy. Drugi zagraniczny kierowca był wolniejszy od Huberta o ponad trzy minuty!

– Walka była niezwykle ekscytująca i zacięta. Ostatni odcinek rajdu był moim najlepszym w życiu. Uwielbiam tak zaciętą rywalizację. Wymaga od nas maksymalnego poziomu koncentracji oraz pokazania swoich umiejętności w najlepszym wydaniu. W ten sposób dużo szybciej się rozwijam! Tradycyjnie już korzystałem z opon Pirelli, które w zmiennych warunkach spisały się świetnie. Mieliśmy wszystko: od suchego asfaltu i szutru po mokrą i błotnistą nawierzchnię. Na jednym odcinku mogliśmy rozpoczynać walkę na mokrym, by środkową część odcinka przejechać na suchym, a finiszować wręcz w błocie. Jestem bardzo zadowolony z tego startu i już teraz trzymajcie kciuki za następne występy! Mamy jeszcze sporo do wywalczenia – mówił Hubert na mecie rajdu, którego przejazd ostatniego odcinka można obejrzeć pod tym linkiem: https://youtu.be/hablBPHABVk

Na prawym fotelu Huberta zasiadł niezwykle doświadczony Michał Kuśnierz, który co ciekawe, również debiutował w Estonii.

Mimo mojego dużego doświadczenia nigdy nie startowałem w Estonii! Odcinki przypominały te ze Skandynawii. Było wiele zakrętów przechodzących przez szczyty, a na liczniku pojawiały się znaczące wartości. Hubert kolejny raz udowodnił, że szybko adaptuje się do nowych warunków i pojechał świetny rajd. Z pewnością przyczyniła się do tego bardzo zacięta rywalizacja. Daliśmy z siebie wszystko, co potrafiliśmy i z czystym sercem możemy powiedzieć, że za nami świetna impreza – komentował Michał Kuśnierz.

Sponsorami młodego kierowcy są firmy Marten, Pirelli, Intertrade Logistics Limited, Jubi-Tom Jubiler Kobierzyce, Atech Racing Polska. Za obsługę auta odpowiada stajnia Car Speed Racing.

 

Czas na półmetek sezonu. 15-latek powalczy na Litwie

Już od jutra 15-letni Hubert Laskowski, którego będzie pilotował Adam Jaros, powalczy w kolejnej rundzie rajdowych mistrzostw Litwy. Jak na razie młody kierowca Peugeota bardzo mocno liczy się w walce o mistrzowskie tytuły w swoich klasach.

Samsonas Rally będzie już trzecią rundą batalii o mistrzowskie tytuły u naszych północnych sąsiadów. Trasa imprezy z bazą w Rokiszkach liczy blisko 140 kilometry oesowe i została podzielona na szesnaście odcinków. Pierwszego dnia załogi zmierza się z sześcioma próbami, a drugiego z dziesięcioma.

Na liście zgłoszeń pojawiło się 105 załóg. Wśród kierowców aut z napędem na jedną oś Hubert za kierownicą Peugeota 208 Rally4 będzie miał aż 53 rywali!!! W klasie LARC4 zrzeszającej auta klasy Rally4 i R2 pojawiło się łącznie dziewięć zgłoszeń.

Samsonas Rally to bardzo trudna impreza, o czym mogłem się przekonać w zeszłym roku. Niestety nie dane mi było poznać smaku mety. Z pewnością zapadłem jednak kibicom w pamięci, gdy na jednym z oesów jechałem z otwartą maską 😉 Mam nadzieję, że w tym roku nie będę miał takich przygód. Stawka jest bardzo mocna i już po pierwszym odcinku zobaczymy, gdzie się w niej plasujemy. Jedno jest pewne. Znowu dam z siebie wszystko! – zapowiadał Hubert.

Na prawym fotelu rajdówki zasiądzie Adam Jaros, który startuje z Hubertem w mistrzostwach Litwy. Po drugiej rundzie mistrzostw Litwy Hubert znajduje się na drugim miejscu w klasyfikacji sezonu wśród juniorów i w klasie LARC4. W stawce kierowców aut z napędem na jedną oś jest szósty.

Sponsorami młodego kierowcy są firmy Marten, Pirelli, Intertrade Logistics Limited, Jubi-Tom Jubiler Kobierzyce, Atech Racing Polska. Za obsługę auta odpowiada stajnia Car Speed Racing.

Chuchała i Rozwadowski ponownie na podium i z ważnym awansem

Wojciech Chuchała i Sebastian Rozwadowski w pięknym stylu wrócili na odcinki specjalne Rajdu Nadwiślańskiego. Zwycięzcy z sezonu 2014 udowodnili, że mimo przerwy są w stanie walczyć w ścisłej czołówce i po raz trzeci w tym sezonie stanęli na podium Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Wynik wywieziony z Puław jest tym cenniejszy, że załoga Skody Fabia Rally2 evo, z 76 punktami na koncie, przejęła fotel wiceliderów klasyfikacji generalnej.

Reprezentanci Marten Sport od pierwszego odcinka, zaprezentowali nie tylko doskonałe tempo, ale również dojrzałą jazdę, dzięki której uniknęli poważnych przygód. Na pięciu z ośmiu prób zanotowali czas w czołowej dwójce lub trójce, a cały dzień utrzymywali się w ścisłej czołówce. Były też momenty, gdy w walce z warunkami i pogodą przede wszystkim pilnowali wyniku i nie podejmowali nadmiernego ryzyka. Taka strategia przyniosła wymierne korzyści, w postaci trzeciego sezonowego podium. Do trzeciej pozycji w Rajdzie Żmudzi i drugiej w Rajdzie Polski, teraz dokładają puchar za trzecie miejsce w Rajdzie Nadwiślańskim. Do ostatniego metra Power Stage naciskali wiceliderów rajdu Kasperczyka i Syty, ale odpierali też mocne ataki rywali. Na mecie w Puławach obronili wynik różnicą 4,4 sekundy przed Płachytką i Nowaczewskim. Do kolejnej rundy RSMP, na trasach 30. Rajdu Rzeszowskiego ruszą jako wiceliderzy cyklu.

 

Wojciech Chuchała: „To niesamowite uczucie wrócić na te trudne trasy z wynikiem na podium i po raz trzeci w tym roku odebrać na mecie puchar. Myślę, że w naszym zasięgu była jeszcze lepsza pozycja, ale mogę to powiedzieć dopiero teraz, analizując cały dzień. W tamtym momencie, biorąc pod uwagę warunki pogodowe, opony jakie mieliśmy do dyspozycji i stawkę, jaka była w grze uważam, że podjęliśmy dobrą decyzję, skupiając się przede wszystkim na mecie i punktach, a nie urwaniu kilku dodatkowych sekund.

Szkoda, bo tak naprawdę jeden odcinek kosztował nas stratę aż 20 sekund, ale finalnie i tak jesteśmy bardzo zadowoleni z wyniku. Trzecie miejsce i bardzo cenny awans w klasyfikacji generalnej, to efekty solidnej pracy całego zespołu. Jak chyba wszyscy, my również mieliśmy trochę przygód, małe problemy i pogodowego pecha, ale nie poddaliśmy się i konsekwentnie przemy do przodu. Staramy się jak najlepiej wykorzystać każdy kilometr, cały czas się uczymy i dużo rzeczy sprawdzamy. Sporo pracy przed nami, ale idziemy w dobrym kierunku.

Dziękuje partnerom MARTEN SPORT, TECE, BURBO OIL, DIL SUROWCE WTÓRNE, FRANKE, PIRELLIMIO oraz Wam kibicom, że byliście i cały czas jesteście z nami. Zobaczymy, co nowego przyniesie sezon.

 

Sebastian Rozwadowski: Lata mijają, a Rajd Nadwiślański niezmiennie pozostaje piekielnie trudny. Pod wieloma względami Puławy zafundowały nam wszystko to, co zapamiętaliśmy ze śliskich asfaltów i niesamowitego tempa. Charakterystyka odcinków się nie zmieniła, ale po przerwie, sporo mieliśmy do nadrobienia. Zmienna przyczepność, punkty hamowania i szczególnie zdradliwe miejsca – wszystkiego tego musieliśmy się znów uczyć. Pogoda też dołożyła swoje, bo chyba nikt nie spodziewał się tak nagłej zmiany warunków. Strata z tego odcinka, na którym złapały nas tak potężne opady mocno zaważyła na wyniku, ale niestety niewiele dało się zrobić, prócz tego, żeby jakiś błędem nie przekreślić całej pracy.

Niedosyt pozostaje, ale ze sportowego punktu widzenia i dorobku punktowego jesteśmy naprawdę zadowoleni. To, że po takiej przerwie mogliśmy podłączyć się do walki z Miko Marczykiem i Tomkiem Kasperczykiem – dwójką kierowców, którzy od kilku lat dyktują tu tempo, potwierdza potencjał zespołu. Razem z pozycją w tabeli i umocnieniem przewagi nad trzecią załogą, daje nam to dobry punkt wyjścia, na drugą, w pełni asfaltową część sezonu. Do pojedynku w Rzeszowie będziemy jeszcze lepiej przygotowani.”

Chuchała i Rozwadowski w stawce Rajdu Nadwiślańskiego – zwycięzcy wracają na Puławy

W kalendarzu Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski przyszedł czas na starcie na odcinkach Rajdu Nadwiślańskiego (16-17 lipca). W dotychczasowej historii, na liście zwycięzców, znalazło się sześć załóg, a triumf w Puławach, w drugiej edycji rajdu, mają na koncie również Wojciech Chuchała i Sebastian Rozwadowski. Był to pamiętny sezon, w którym sięgnęli po Mistrzostwo Polski. Duet wraca więc po prawie 7 latach, w barwach zespołu Marten Sport, by po raz drugi stanąć do rywalizacji.

Po wywalczeniu drugiego miejsca na Rajdzie Polski, w ten weekend załoga Skody Fabia Rally2 evo, ruszy na odcinki jako trzecia w klasyfikacji generalnej ProfiAuto RSMP 2021. Chuchała i Rozwadowski do wiceliderów tracą zaledwie 1 punkt, więc stawką będzie ważny awans. Czeka na nich duże wyzwanie, ponieważ na liście zgłoszeń 8. Rajdu Nadwiślańskiego, znalazła się cała czołowa dziesiątka „generalki”. Trzeci start za kierownicą samochodu Rally2, zapowiada się na najbardziej wymagający.

Na tym rajdzie nawierzchnia potrafi być bardzo śliska, a przyczepność nieprzewidywalna, przy zmiennych warunkach atmosferycznych, a właśnie takie mogą czekać na zawodników w ten weekend.  Jeśli sprawdzą się prognozy, to załogi w deszczu będą się mierzyć ze specyficznymi, technicznymi trasami, a to wszystko przy wysokich średnich prędkościach. Będzie to jednocześnie jeden z najbardziej intensywnych startów, ponieważ wszystkie 8 odcinków i 120 km jazdy, skumulowano w sobotnim harmonogramie. Załogi wyruszą z serwisu od 7:30, a zwycięzców poznamy jeszcze tego samego dnia, kilka minut po 18.  

 

Wojciech Chuchała: „Mazury w tym roku okazały się dla nas bardzo gościnne, ale zostawiły sportowy niedosyt, który mam nadzieję, w ten weekend uda się go zaspokoić z nawiązką. Organizator przygotował jeden dzień ścigania, ale na bardzo śliskich, zabrudzonych i nieprzewidywalnych asfaltach, więc otworzymy tą część sezonu mocnym akcentem. Spodziewam się walki na najwyższych obrotach i z potężnym tempem, jakie narzuci stawka.

Trzeba będzie od pierwszego kilometra wypracować jak najwyższą prędkość i takie jest założenie. Do zawodów zgłosiły się polskie ekipy, ale nadal będziemy mieć bardzo mocnych rywali. Wracamy na ten rajd z dobrymi wspomnieniami i zwycięstwem, ale jednak po długiej przerwie. Cały czas zbieramy doświadczenia za kierownicą samochodu Rally2, ale zespół szybko się rozwija, więc jestem pewien, że będziemy mieć dobrą bazę w walce o punkty.

 

Sebastian Rozwadowski: „Za nami pierwsze asfaltowe testy i atmosfera w zespole jest optymistyczna. Jestem pewien, że teraz po powrocie na asfalty tempo będzie nieodbiegające od tego na szutrze. Wojtek ma z tą nawierzchnią zdecydowanie większe doświadczenie, więc mam nadzieję, że tempo będzie nawet lepsze.

Wydaje się, że Rajd Polski był niedawno, ale głód jazdy już jest ogromny. Jechaliśmy razem z Wojtkiem ten rajd tylko raz, ale obaj mamy apetyt na wynik, nie mniejszy niż w 2014 roku. W tym roku mamy rywali na bardzo wysokim poziomie, ale to motywuje do jeszcze większej pracy. Cel na Rajd Nadwiślański to kolejny krok w przód, jakim będzie dla nas awans na drugie miejsce. Walka o zwycięstwo będzie ciężka, ale do powrotu na Puławy jesteśmy dobrze przygotowani.

Wspólnie MARTEN SPORT, TECE, BURBO OIL, DIL SUROWCE WTÓRNE, FRANKE, PIRELLI oraz MIO zapraszamy do śledzenia Rajdu Nadwiślańskiego.

Kolejne sukcesy 15-latka w mistrzostwach Litwy

Orlen Lietuva Rally, który stanowił drugą rundę mistrzostw tego kraju okazał się niezwykle udany dla 15-letniego Huberta Laskowskiego. Młody kierowca Peugeota coraz pewniej rywalizuje z najlepszymi w swojej klasie i może pochwalić się kolejnymi świetnymi rezultatami.

W miniony weekend załogi miały do pokonania czternaście odcinków specjalnych o łącznej długości ponad stu kilometrów. Próby mierzące nie więcej niż dziesięć kilometrów sprawiały, że już od pierwszych metrów trzeba było pokazać cały swój arsenał. Tak też zrobił Hubert, który wywalczył drugie miejsce w stawce juniorów oraz klasie LARC4. Ponadto w niezwykle mocno obsadzonej klasie 2WD, w której wystartowało 45 kierowców, 15-latek znalazł się na szóstym miejscu.

Zgodnie z obietnicą dałem z siebie wszystko i myślę, że kibice mogą być zadowoleni z moich rezultatów. Z każdym przejechanym kilometrem czuję się coraz pewniej, co pokazują uzyskiwane wyniki. Oczywiście była szansa na jeszcze lepszy rezultat, zwłaszcza wśród załóg aut z napędem na jedną oś. Wiem jednak, że nadal jestem bardzo młodym kierowcą i na walkę o ułamki sekund przyjdzie jeszcze czas. Czasami muszę odpuścić, by w przyszłości przerodziło się to w dwa kroki naprzód. Nie jest sztuką uzyskać świetny czas na jednej próbie, a na drugiej zakończyć rywalizację – mówił Hubert.

Niemniej pokazałem, że prezentuję już pewien poziom i śmiało możemy walczyć o mistrzowskie tytuły w naszych klasach. Gdy porównaliśmy nasz start z pierwszą rundą, statystyki pokazują, że robię zdecydowane postępy, więc trzymajcie kciuki, by nic nie zatrzymało mojej kariery. Ja tradycyjnie postaram się dać z siebie wszystko – dodał.

Na prawym fotelu zasiadł Adam Jaros, który dzięki występowi w miniony weekend umocnił się na drugim miejscu wśród pilotów klasy LARC4.

– Druga runda litewskiego czempionatu przyniosła nam kolejną porcję doświadczeń i przemyśleń, które na pewno zaprocentują w następnych rundach. Musimy pamiętać, że dla 15-letniego kierowcy każdy start to przede wszystkim nauka. Patrzymy długoterminowo, by w przyszłości odnosić jeszcze większe sukcesy – komentował Adam Jaros.

Po drugiej rundzie mistrzostw Litwy Hubert znajduje się na drugim miejscu w klasyfikacji sezonu wśród juniorów i w klasie LARC4.

Sponsorami młodego kierowcy są firmy Marten, Pirelli, Intertrade Logistics Limited, Jubi-Tom Jubiler Kobierzyce, Atech Racing Polska. Za obsługę auta odpowiada stajnia Car Speed Racing.