Damian: 507 444 067

Cieszyn / ul.Spółdzielcza 17

Gabryś i Dymurski na „piątkę” po pierwszej rundzie RSMP

Miniony weekend godnie uczcił jubileuszową edycję Rajdu Świdnickiego – Krause. Warunki, w jakich toczyła się rywalizacja, na długo zapamiętają nie tylko zawodnicy, ale także kibice, którzy otrzymali dwa dni doskonałego sportowego widowiska. Na 10 odcinkach specjalnych można było spotkać pełen wachlarz warunków, od słońca i suchego asfaltu, po błoto i wodę płynącą po drodze.

W takich właśnie okolicznościach zadebiutowali wspólnie Zbigniew Gabryś, Daniel Dymurski i ekipa Car Speed Racing. Załoga rozpoczęła rajd od piątej pozycji na miejskim odcinku Świdnica i dokładnie z takim samym wynikiem, zameldowali się na linii mety. Start zespołu w tak doświadczonym składzie, wzbudził duże zainteresowanie kibiców, chociaż ten debiut zdecydowanie nie należał do łatwych. Problemy zdrowotne mocno ograniczyły program przedsezonowych testów, zwłaszcza na mokrej nawierzchni – nie wspominając o warunkach nawet zbliżonych, do tych jakie na niedzielę przygotowała pogoda.

Zbyszek i Daniel dopiero w sobotnim etapie mieli szansę, by dopracować ustawienia i własną współpracę. Mogli liczyć na doświadczenie zespołu i rady Wojtka Chuchały, który doskonale zna ten egzemplarz Skody Fabia Rally2 evo. Bezbłędna jazda, równe tempo i trafne decyzje z doborem opon, był kluczem do dobrego wyniku w 50. Rajdzie Świdnickim – Krause (22–24 kwietnia 2022).

Na mecie odcinków, Gabryś i Dymurski, regularnie meldowali się na poziomie 6. i 7. pozycji, cały czas kontaktowo z konkurentami. Mocno zaatakowali w pierwszym przejeździe najdłuższej próby, a czwarty czas (o 2,1 sekundy za podium), dał im awans do czołowej szóstki. Po diametralnej zmianie warunków, finałowa pętla była zdecydowanie największym wyzwaniem. W momencie, gdy jeden błąd mógł zaprzepaścić cały wynik, wtedy zaprocentowało ogromne doświadczenie i wyważona jazda. Zbyszek i Daniel skutecznie obronili pozycje i wspólny debiut zakończyli na wysokiej piątej pozycji w klasyfikacji generalnej. W Świdnicy nie tylko zdobyli 17 cennych punktów, ale przede wszystkim ważne wnioski i dużo pewności siebie. To będzie procentować.

Zbigniew Gabryś: Jeszcze przed rozpoczęciem rajdu, piąte miejsce traktowałbym, jako dobry rezultat. Po tym, z jakimi warunkami musieliśmy się mierzyć i po tempie naszych rywali, uważam że sezon nie mógł się dla nas rozpocząć lepiej. Nowy samochód, pilot i zespół, a do tego wszystkiego moja aktualna forma – to nie ułatwiało zadania. Mieliśmy apetyt na więcej i myślę, że na suchej nawierzchni była szansa by poprawić miejsce.

Dawno nie widziałem na odcinkach tyle wody i błota, więc nie warto było ryzykować. Priorytetem była meta, punkty i udane wejście w sezon. Mimo, że brakowało nam kilometrów testowych, to wszyscy wykonali świetną pracę i byliśmy w stanie wiele z tych braków nadrobić już na rajdzie.

Dziękuje Danielowi za świetną współpracę i całemu zespołowi za ogromny profesjonalizm, szczególnie widoczny w trudnych momentach. Osobne podziękowania dla Wojtka Chuchały, za jego zaangażowanie i rady, które dały mi świetną bazę do ustawienia samochodu. Podejmowaliśmy dobre decyzje i czuje dużą satysfakcje z wyniku. Bez przygotowań i testów osiągnęliśmy wysokie miejsce, więc w kolejnym rajdzie możemy i musimy liczyć na więcej. Dziękuje za doping i mocno zaciśnięte kciuki.

Daniel Dymurski: To był mocny początek RSMP i godne ukoronowanie jubileuszu. Dla nas to też dobre wejście w sezon. Cieszy to, że już teraz, byliśmy w stanie trzymać dobre tempo i osiągać czasy w mocnej stawce. Mimo, że wdrażaliśmy pewne rozwiązania i dopracowywaliśmy ustawienia już na rajdzie, jazda była pewna i z odpowiednim marginesem bezpieczeństwa. O błąd było łatwo, ale Zbyszek jechał czysto i kontrolował sytuację. Nawet w tak trudnych warunkach w niedzielę unikaliśmy błędów i obroniliśmy się przed atakami rywali.

To był rajd wielu trudnych, ale w naszym przypadku trafnych decyzji, co do doboru opon i strategii. Współpraca szła płynnie mimo, że przy takiej ilości wody i we mgle wymagała ogromnego zaufania i koncentracji. Cały zespół ciężko pracował, a na linii mety mieliśmy co świętować.

Wszystko to jest bardzo budujące na dalszą część sezonu. Na następną rundę będziemy jeszcze lepiej przygotowani. Wrócić na te trasy, to byłą ogromna przyjemność, nawet w tak ekstremalnej mieszance pogody. Kibice gorąco nas przyjęli i za to bardzo dziękuje.

Zbigniew Gabryś i Daniel Dymurski rozpoczynają wspólne rajdowe wyzwanie

Inauguracja każdego sezonu Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski przynosi nie tylko długo wyczekiwane emocje, ale także wiele ciekawostek i nowości. Autorami jednej z najciekawszych planów i niespodzianek, jakie przyniesie pierwsza runda sezonu, są Zbigniew Gabryś i Daniel Dymurski. Doświadczeni zawodnicy, którzy łącznie mają na swoim koncie imponującą statystykę 330 rajdów, po raz pierwszy w karierze staną wspólnie do rywalizacji. To nie koniec zmian, na jakie zdecydował się kierowca z Brzeszcz, który w tym sezonie stawia na topową rajdową konstrukcję od inżynierów Skoda Motorsport. Za obsługę Skody Fabia Rally2 evo, odpowiadać będzie cieszyńska stajnia Car Speed Racing.

Zanim rozpoczną walkę o pierwsze sezonowe punkty, gościnnie dołączyli do rozegranej w czwartek, pierwszej edycji Samochodowego Grand Prix Świdnicy. Po sześciu odcinkach specjalnych i 40 km jazdy, uplasowali się na drugiej pozycji.

Dla kibiców była to pierwsza okazja by zobaczyć „w akcji” duet Gabryś / Dymurski, a dla załogi doskonała okazja do treningu przed Rajdem Świdnickim. Główną i najważniejszą część sezonu 2022, rozpoczną od sobotniego odcinka testowego Na trasach Dolnego Śląska, zmierzą się z trzynastoma rywalami w samochodach specyfikacji Rally2 i R5. Najmocniejszą grupę stanowić będą właśnie Skody Fabia Rally2 evo, których na liście zgłoszeń znalazło się aż sześć. Na rajdówce w barwach firm Hydrostal, Ocynkownia Hydrostal oraz HZG Aviation, pojawi się siódmy numer startowy.

W wyjątkowym debiucie, na Zbigniewa Gabrysia i Daniela Dymurskiego, czeka dziesięć odcinków specjalnych i dystans prawie 120 km szybkich, trudnych technicznie świdnickich asfaltów. Sobotni etap to cztery próby, w tym dwa przejazdy widowiskowego odcinka miejskiego. Główna część rywalizacji to niedzielne dwie pętle, po trzy odcinki każda. Jako dodatkowo punktowany „Power Stage” wytypowano najdłuższy w całym rajdzie odcinek Zagórze – Świdnica (21,3 km).

 

Zbigniew Gabryś:Za nami krótki, ale bardzo cenny trening na Grand Prix. Miałem okazję, zrobić kolejne kilometry nowym samochodem i przypomnieć sobie specyfikę świdnickich asfaltów. Przede wszystkim mieliśmy szansę popracować z Danielem „na gorąco” i dopracować szczegóły. To ważne, tym bardziej, że z powodów zdrowotnych musiałem odwołać testy i start w Tarmac Masters. Dzisiejszy dzień dał nam jednak sporo ważnych wskazówek.

Warunki były stabilne i byłoby dobrze, gdyby weekend też był podobny, ale w ostatnim czasie trudno przewidzieć pogodę. Zobaczymy, co przyniosą najbliższe dni, ale to pewne, że rywalizacja będzie bardzo zacięta. Obsada jest mocna, ale jest też kilku nowych zawodników, więc zapowiada się naprawdę ciekawie. Dla nas to w pewien sposób także debiut, ale nastawiamy się na walkę i chcemy wywieź ze Świdnicy jak najlepszy wynik.

 

Daniel Dymurski: – Znamy się ze Zbyszkiem od lat, ale po raz pierwszy mamy okazję pracować, jako załoga. Cieszę się na tą współpracę i okazję do powrotu do samochodu Rally2. Zwłaszcza, że stanie się to w moim domowym rajdzie – który jak widać po tegorocznej trasie, nadal jest w stanie zaskoczyć mnie czymś nowym.

Kolejna zagadka, to pogoda, która na początku tego sezonu mocno potrafi namieszać. Niezależnie od warunków, czeka nas ciekawy weekend i cały sezon. Czwartkowa rozgrzewka dała nam możliwość by dopasować się do siebie. Obaj z dużymi nadziejami, czekamy na jubileusz Rajdu Świdnickiego i już nie możemy doczekać się na pierwszy odcinek specjalny. Do zobaczenia na trasie i trzymajcie mocno kciuki!