Wyścigowe wyzwanie Car Speed Racing
W kalendarzu polskiego motorsportu przyszedł czas na start rywalizacji w Górskich Samochodowych Mistrzostwach Polski. Pierwszą areną zmagań dla „górali” będzie Bieszczadzki Wyścig Górski rozgrywany na trasie w Załużu. W Bieszczadach odbędą się dwie pierwsze z czternastu rund, jakie weszły do kalendarza GSMP 2018. W najbliższy piątek 11 maja zaplanowano Odbiór Administracyjny i Badanie Kontrolne, a część sportową zarezerwowano sobotę i niedzielę.
Łącznie na liście zgłoszeń znalazło się 111 zawodników z Polski, Słowacji, Czech, Austrii, Szwajcarii i Bułgarii. Dwóch kierowców spośród najmocniej obsadzonej stawki „biało-czerwonych” będzie obsługiwanych przez Car Speed Racing, która do Załuża przywiezie dwa Peugeoty. Do „sportowej rodziny” cieszyńskiej ekipy w tym roku dołączają Bartosz Herban i Radosław Ćwięczek, a plan przewiduje start w pełnym sezonie Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski 2018.
Bartosza drugi rok z rzędu zobaczymy za kierownicą Peugeota 208 Maxi, a dla Radosława Bieszczadzki Wyścig Górski przyniesie wyjątkowy debiut. Po sezonach spędzonych w Hondzie Civic urzędujący Mistrz Polski GSMP 2017 w N-2000 w tym roku zmienia klasę na A-1600, a samochód na Peugeota 208 VTi w specyfikacji R2.
Pierwszy podjazd treningowy sezonu 2018 już w sobotę od 9:00, a podjazdy wyścigowe inauguracyjnej rundy GSMP startuje od 14:30. W niedzielę walka o punkty ruszy wcześniej, bo już od 13:00. Dla tych, którzy nie będą śledzić rywalizacji bezpośrednio na trasie organizator przygotował ciekawą alternatywę, ponieważ każdy przejazd będzie dostępny w internetowej relacji wideo na oficjalnej stronie cyklu gsmp.pzm.pl.
Damian Kargol (szef Car Speed Racing): „Przeżywaliśmy już emocję inauguracji Rajdowych Mistrzostw Czech, Mistrzostw Polski i Mistrzostw Śląska, a na najbliższy weekend zmieniamy dyscyplinę na wyścigi górskie. Start w bieszczadzkiej imprezie będzie szczególnie emocjonujący dlatego, że rozpoczynamy współpracę z dwoma nowymi kierowcami. Do Car Speed Racing dołączają Bartosz Herban i Radosław Ćwięczek – zawodnicy z dużym doświadczeniem z górskich tras i doskonale znani kibicom GSMP.
Pod naszymi namiotami staną dwa wyjątkowe egzemplarze 208-ki. Jedna w specyfikacji wyścigowej, a druga rajdowej. Peugeot Bartka Herbana to rasowa wyścigowa broń budowana specjalnie z myślą o „górach”, ale zeszły sezon pokazał, że w GSMP rajdowym VTi R2 również można walczyć o najwyższe lokaty, a za jego kierownicę wsiada w ten weekend bardzo szybki zawodnik. Dla nas będzie to start pełen wrażeń, a przy tak mocnej obsadzie kibicom też szykuje się sportowe święto. Nie pozostaje mi nic, jak zaprosić do przyjazdu na Bieszczadzki Wyścig Górski i do odwiedzenia naszego serwisu.”
Ekipa Car Speed Racing zadowolona ze startu w Baborowie
Za nami pierwsza odsłona Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Śląska. Rajd Baborowa udanie otworzył rywalizację w śląskim czempionacie, do którego kolejny rok z rzędu stanęła także cieszyńska ekipa Car Speed Racing. Firma Damiana Kargola odpowiadała za obsługę czterech załóg, z których dwie walczyły w klasyfikacji generalnej RSMŚl, a dwie zasiliły mocny skład klasy Gość 2WD, dla zawodników z licencją międzynarodową.
Pierwsze emocje zespołowi już w piątkowy wieczór zapewnili Mateusz Gołek i Jacek Spentanty. Załoga Peugeota 208 R2 VTi na prologu osiągnęła najlepszy wynik w 2WD, a w całej stawce szybsi byli tylko Poloński i Sitek w Fordzie Fiesta R5. W czołowej piątce znaleźli się także Szymon Żarłok i Krzysztof Pietruszka (czwarta załoga w RO 2). Na trasie inauguracyjnego odcinka, wśród tłumów kibiców, jako ostatni pojawił się także Arek Lechoszest w swoim Peugeocie 208 R2.
Piątek był jednak tylko przedsmakiem głównej części rywalizacji. Z powodu problemów z zabezpieczeniem odwołano OS 2, ale nadal do rozegrania pozostało 38 km ścigania. Adam Wrocławski i Marek Dobrowolski otworzyli dzień czwartym czasem generalki na OS Idared 1, wbijając się Renault Clio do czołówki zdominowanej przez Hondy. Gołek i Spentany nie utrzymali prowadzenia w Gość 2WD, ale utrzymali się w „top 3”. Teter i Grzywaczewski z powodu problemów technicznych wycofali się z rajdu.
Trzecia pętla była jedyną, którą w tym rajdzie udało się w pełni rozegrać. Przed dwoma ostatnimi odcinkami nasze duety zajmowały odpowiednio: Gołek / Spentany – 2. miejsce w Gość 2WD, Wrocławski / Dobrowolski awansowali na trzecie miejsce w RO 1, a Żarłok i Pietruszka na szóste w RO 2. Na koniec rajdu na zawodników czekała jeszcze rywalizacja o bonusowe punkty na Power Stage. Niestety ten odcinek nie był udany dla załogi Renault Clio. Wrocławski i Dobrowolski osiągnęli ósmy czas i na mecie w Baborowie nie obronili podium w swojej klasie. O jedno miejsce awansowali za to Żarłok i Pietruszka – finalnie piąta załoga RO 2.
W klasach Gości nie jest stosowany nowy przepis o bonusowym odcinku specjalnym, ale Gołek i Spentany i tak wywożą z Baborowa cenny dorobek 18 punktów, za drugi stopień podium w 2WD.
Damian Kargol (szef Car Speed Racing): „Rajd Baborowa prześladowały pewne problemy, ale i tak to był dobry debiut. Trzeba przede wszystkim docenić część sportową i świetnie skonfigurowane 0dcinki specjalne. Te trasy były wymagające nawet dla bardzo doświadczonych załóg. Nasi zawodnicy z różnym szczęściem walczyły na kolejnych odcinkach, a niestety szybko z rajdem musieli pożegnać się Teter i Grzywaczewski. Nie dotarliśmy do mety w pełnym składzie, ale przez dwa dni trwania rajdu chłopaki dostarczyli kibicom i nam sporo wrażeń. Nie wszystkie wyniku udało się obronić, ale cały czas utrzymywali tempo blisko podium. Mateusz Gołek i Adam Wrocławski zaliczyli ważne kilometry i po tym weekendzie dużo lepiej zapoznali się ze swoimi nowymi samochodami. Mamy powody do zadowolenia i do kolejnej rundy staniemy jeszcze mocniejsi. Dziękujemy załogom i kibicom za emocje Rajdu Baborowa. Zapowiada się bardzo ciekawy sezon!”
Silny skład Car Speed Racing na inaugurację Mistrzostw Śląska
Otwarcie tegorocznych Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Śląska 2018 będzie miało szczególny charakter. Wszystko za sprawą rozgrywanego po raz pierwszy Rajdu Baborowa. Kalendarz śląskiego cyklu składać się będzie z sześciu rund, a dużą nowością będzie dołączenie dwóch nowych imprez. Obszar rozgrywanych rajdów rozszerza się więc na trzy województwa: śląskie, małopolskie i właśnie opolskie. Areną zmagań będzie łącznie 7 odcinków specjalnych o łącznej długości 47 km. Pierwsze sportowe emocje na zawodników i kibiców czekają już w piątek na wytyczonym w centrum Baborowa wieczornego odcinka miejskiego (1,65 km).
Sobota to trzy pętle, z których każda składać się będzie z dwóch prób sportowych. Atrakcją zawodów będzie na pewno malownicza sceneria sadów, wśród których wytyczono trasę rajdu. Pierwszy OS Jonagold będzie miał długość 8,06 km, a OS Idared to 7,29 km.
Do rywalizacji w pierwszej rundzie Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Śląska staną łącznie 54 załogi, a cztery z nich obsługiwane będą przez cieszyńską stajnię Car Speed Racing. Trzeci numer startowy otrzymali Szymon Żarłok i Krzysztof Pietruszka (Honda Civic VTi), którzy powalczą z dziewięcioma konkurentami w klasie RO 2. Adam Wrocławski / Marek Dobrowolski, trzecia załoga RO 1 minionego sezonu RSMŚl, w tym roku ponownie wsiadają do Renault Clio. Ich klasa będzie najmocniej obsadzona spośród wszystkich w tym rajdzie (16 zgłoszeń). Dwa pozostałe duety ze składu ekipy Car Speed Racing to Mateusz Gołek / Jacek Spentany (Peugeot 208 R2) i Sebastian Teter / Bożydar Grzywaczewski, którzy wsiadają do Renault Clio. Obydwa duety zmierzą się ze sobą w klasie Gość 2WD. W strefie serwisowej będzie można zobaczyć także Peugeota 208 Arkadiusza Lechoszesta, który w swojej domowej imprezie gościnnie dołączy do stawki na odcinku miejskim.
Damian Kargol (szef Car Speed Racing): „W dwóch tegorocznych startach obsługiwaliśmy po jedną załogę, ale teraz nasz sezon naprawdę nabiera tempa. Cztery samochody w stawce rajdu i Peugeot Arka w jeździe pokazowej – z takim składem w Baborowie zainaugurujemy Rajdowe Samochodowe Mistrzostwa Śląska 2018. W ten weekend nowy będzie nie tylko sezon, ale przede wszystkim cały rajd i jego odcinki specjalne. Tutaj żadna z załóg nie będzie mieć przewagi doświadczenia z poprzednich edycji, a kluczowe będą umiejętności i dopracowany opis. Asfaltowe odcinki zapowiadają się na bardzo szybkie i wymagające, z dużą ilością szczytów i krętych fragmentów, a do tego mamy jeszcze 800 metrów szutru. To mieszanka, która zapowiada weekend pełen wrażeń.
W naszym składzie mamy załogi, które mogą walczyć o czołowe miejsca w rajdzie i w swoich klasach, a więc dla nas emocji nie zabraknie. Cieszymy się na kolejny rok współpracy z Szymonem Żarłokiem, Adamem Wrocławskim, Mateuszem Gołkiem i na pierwszy wspólny start z Sebastianem. W piątek dołączy do nas również Arek, a wszyscy liczymy na bardzo pozytywne otwarcie w RSMŚl. Zapraszamy na 1. Rajd Baborowa!”
Car Speed Racing i Mateusz Gołek zadowoleni z Memoriału
W miniony weekend ekipa Car Speed Racing już drugi raz wspólnie z Mateuszem Gołkiem stanęła do rywalizacji w Rajdzie Memoriał Janusza Kuliga i Mariana Bublewicza. Zespół przywiózł do Wieliczki Peugeota 208 VTi R2, którym bielski kierowca wystartował w Klasie 1. W pierwszym etapie załoga nie uniknęła kilku przygód, ale utrzymywała czasy w czołowej trójce, którą w „ośce” zdominowały Peugeoty. Z każdym odcinkiem tempo było coraz lepsze, co załoga Gołek / Spentany pokazała na miejskich odcinkach w Wieliczce.
Udany był również niedzielny poranek. Mateusz i Jacek notowali trzecie czasy na odcinkach kończących zmagania i to umocniło duet na takim samym stopniu podium, nie tylko wśród samochodów o pojemności do 1,6 litra, ale również w grupie 2WD.
Damian Kargol (szef Car Speed Racing): „Zabieramy z Wieliczki wyjątkowo piękny puchar i wiele pozytywnych wspomnień, a ze sportowego punktu widzenia także bardzo cenne doświadczenia. Mimo, że kilometrów w Memoriale było niewiele, to odcinki były wyjątkowo wymagające i zróżnicowane technicznie.
Kibicom i zawodnikom sprzyjała słoneczna pogoda, ale mimo to o błąd na tej trasie było bardzo łatwo. Mateusz pokazał, że coraz lepiej i pewniej czuje się za kierownicą Peugeota, a wynik to dowód na to, że cały zespół robi kroki w dobrą stronę. To pozytywny prognostyk na dalszą część sezonu. Dziękujemy chłopakom za walkę, a kibicom za to, że stworzyli przepiękną atmosferę, dla której musimy wrócić tutaj za rok.”
Car Speed Racing po pierwszym etapie Memoriału
Dwa wieczorne przejazdy niespełna 2 km odcinka na Rynku w Wieliczce zamknęły sobotnią część XII edycji Rajdu Memoriał Janusza Kuliga i Mariana Bublewicza. Dzisiejszej rywalizacji towarzyszyła piękna słoneczna pogoda, a tradycyjnie już imprezę w Wieliczce, śledziły tłumy kibiców. Pierwsza załoga stanęła na linii startu około godziny 11:45. Mateusz Gołek i Jacek Spentany, ruszyli do pierwszego przejazdu OS Brzegi, jako otwierająca stawkę Klasy 1. Dwukrotnie zanotowali czas w pierwszej trójce i z takim też wynikiem czekali na wieczorny start na rynku w Wieliczce. Załoga z numerem 30, dwukrotnie była trzecia, a ostatecznie zakończyła dzień na trzecim miejscu w Klasie 1 i 17. w „generalce”.
Damian Kargol (szef Car Speed Racing): „Za nami pierwsze emocje Memoriału i ten dzień podsumowujemy pozytywnie. Mateusz i Jacek Peugeotem jadą tutaj po raz pierwszy, ale z każdym odcinkiem ich tempo było coraz lepsze. Jechali równo utrzymując tempo w czołowej trójce, ale najważniejsze jest to, że unikali błędów, które dzisiaj wyjątkowo łatwo można było popełnić. Trzy pierwsze odcinki trzeba było jechać naprawdę wysokim tempem, a były mocno zabrudzone i śliskie. Kto wcześniej jechał odcinek na rynku, ten wie, że krawężniki bywają tam wyjątkowo twarde. Dla załóg nie był łatwy etap, ale postawa załogi Gołek / Spentany cieszy tym bardziej.”
Car Speed Racing gotowy do startu w Wieliczce
Kibice czekają na inaugurację nowego sezonu Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski i Rajdowe Samochodowe Mistrzostwa Śląska, ale w polskim kalendarzu jest jedna taka impreza rajdowa, która budzi szczególne emocje i to nie tylko te sportowe. Mowa oczywiście o Memoriale Kuliga i Bublewicza, który już na stałe wpisał się w historię Wieliczki i polskiego motorsportu.
Jedną z 66 załóg, które zgłosiły się do dwunastej edycji imprezy znaleźli się także Mateusz Gołek i Jacek Spentany, którzy zasilą szeregi stawki samochodów napędzanych na jedną oś. W swoim piątym starcie kierowca z Bielska-Białej w tym roku wsiada do Peugeota 208 VTi R2 i w tym samochodzie zaprezentuje się kibicom na sześciu tegorocznych odcinkach specjalnych. Za obsługę serwisową podobnie jak w poprzednim sezonie odpowiadać będzie Car Speed Racing – firma Damiana Kargola.
Na piątek zaplanowano część administracyjną, a odcinki specjalne podzielono na sobotni i niedzielny etap. Pierwszy dzień to pięć prób (25,53 km), na które składa się trzykrotny przejazd odcinka Brzegi i wieczorny podwójny odcinek Wieliczka Rynek. W niedzielne przedpołudnie zaplanowano odcinek przebiegający obok Solnego Miasta i ponownie Brzegi w zmienionej konfiguracji. Dwie pętle to w sumie 14,52 km. Zwycięzców rywalizacji poznamy około 13:15.
Damian Kargol (szef Car Speed Racing): „Nie opadły jeszcze emocje po pierwszym tegorocznym starcie, a już jesteśmy gotowi do kolejnego rajdowego weekendu. Po Mistrzostwach Czech teraz przyszedł czas na Rajd Memoriał i na upamiętnienie naszych dwóch rajdowych ikon. Stajemy do rywalizacji wspólnie z Mateuszem Gołkiem i Jackiem Spentanym w Klasie 1 i w stawce samochodów 2WD.
Dla naszej ekipy to drugi Memoriał, a jednocześnie też drugi, w którym wystartujemy wspólnie z Mateuszem. Imprezie w Wieliczce przyświeca wyjątkowy cel. Zawodnicy w pewien sposób też są kibicami bo wszyscy przyjeżdżamy uczcić Janusza Kuliga i Mariana Bublewicza. Tutaj staje się na linii startu nie tylko po najlepszy wynik, ale zaciętej walki też na pewno nie zabraknie.
Tegoroczna edycja przyniesie wyjątkowe emocje, ponieważ przywozimy do Wieliczki Peugeota 208 VTi R2, w którym nasz duet tu jeszcze nie jechał. Kolejne kilometry w nowej rajdówce na tak specyficznych odcinkach to cenne doświadczenie. Dla Mateusza będzie to drugi start w 208-ce, ale jestem pewien, że szybko włączy się do rywalizacji o zwycięstwo w „ośce”. Trzymajmy kciuki za załogę numerem 30.”
Car Speed Racing z przygodami, ale na mecie Rajdu Valasska
Ceremonią na rynku w Valašské Meziříčí zakończyła się pierwsza runda Rajdowych Mistrzostw Czech 2018. Inauguracja sezonu była wyjątkowo trudnym wyzwaniem, a najlepiej świadczy o tym fakt, że na mecie sklasyfikowano 65% całej stawki. Start dobrym akcentem rozpoczęli Polacy w grupie samochodów 2WD. Po ponad 13,5 km rywalizacji na pierwszym odcinku specjalny obsługiwanego przez Car Speed Racing Arkadiusza Lechoszesta (Peugeot 208 R2), Macieja Lubiaka (Opel Adam R2) i Łukasza Lewandowskiego (kolejna 208-ka) dzieliły niecałe 4 sekundy.
Duet Lechoszest / Sitek mimo blisko 7-miesięcznej przerwie w startach, szybko złapali odpowiedni rytm jazdy. Niestety równie szybko dopadł ich pech, gdy Peugeot zgasł 300 metrów po starcie do OS 2 i długo nie udało się go odpalić. Na strefie serwisowej w Koprzywnicy zespół szybko usunął problem i Polacy mogli wrócić do rywalizacji w drugim etapie, gdzie czekało 8 prób (90,24 km). Arek powrócił w dobrym stylu i wykręcił najlepszy wynik wśród biało-czerwonych w grupie 2WD. Przez całą niedzielę polscy kibice znów mogli obserwować zaciętą rywalizacją rodaków. Lechoszest, Lubiak, Lewandowski na poszczególnych odcinkach kilka razy zamieniali się kolejnością, a wzajemna walka trwałą aż do mety w Valassce.
Arek i Łukasz nie punktowali w klasyfikacji generalnej rajdu, ale mimo problemów, w pierwszym tegorocznym starcie zameldowali się na mecie niedzielnego etapu, z wynikiem w czołowej dziewiątce mocno obsadzonej klasie 6. O zwycięstwo w klasie i „ośce” również walczyły załogi Peugeotów i Opli. Do przedostatniego odcinka całe podium należało do francuskiej marki, ale wygranie finałowego odcinka pozwoliło duetowi Barčák / Střeska (Opel Adam R2) stanąć na trzecim stopniu podium, ustępując tylko dwójkom (Wagner / Heigl) i Firla / Kotál. Pierwsi liderzy rajdu – Navrátil / Vybíral tuż przed metą wypadli z top 3.
Damian Kargol (szef Car Speed Racing): „Tegoroczna edycja Valasski była niezwykle wymagająca, mimo że przez cały weekend było sucho i panowała stabilna pogoda. Tutejsze odcinki zawsze są trudne, ale to co przygotowali organizatorzy jeszcze podniosło ich poziom. To były ciężkie warunki do debiutu, a Arek pokazał naprawdę równą i dojrzałą jazdę. Szkoda, że miał szansę pokonać tylko 8 z tych odcinków i tego szkoda najbardziej. Niestety, nie każdy scenariusz da się przewidzieć i nawet tak niewielka usterka może zaważyć na całym weekendzie. Nie wszystko poszło po naszej myśli, ale zabieramy z tego startu też dużo pozytywów – udany niedzielny etap i doświadczenia zebrane na nowych odcinkach. Dziękujemy wszystkim kibicom za gorący doping, a my myślami jesteśmy już przy kolejnym starcie.”
Ekipa Car Speed Racing w mocnej stawce 2WD w Rajdzie Valasska
O zwycięstwo w 37. Kowax Valašská Rally ValMez 2018 zmierzą się kierowcy samochodów R5 i WRC, ale kibice mogą liczyć także na emocjonującą walkę pomiędzy samochodami napędzanymi na przednią oś. Wśród 85 rajdówek, jakie widnieją na liście zgłoszeń, ponad 40 to samochody FWD. Najmocniej obsadzona klasa 6 to aż 18 załóg z Czech, Austrii i Polski. Biało – czerwonych barw będzie bronić także ekipa Car Speed Racing, która właśnie podczas pierwszej rundą Mistrzostw Czech rozpocznie swój sportowy sezon.
Na strefie serwisowej w Kopřivnice pod namiotami cieszyńskiej firmy stanie Peugeot 208 R2 Arka Lechoszesta, który drugi sezon z rzędu postawił na starty na czeskich odcinkach specjalnych. Na prawym fotelu zobaczymy ponownie Łukasza Sitka.
Tegoroczna edycja Valasski to 15 odcinków dobrze znanych nie tylko gospodarzom, ale także polskim kibicom, którzy zawsze tłumnie zjawiają się przy trasie kultowego i jednego z najbliżej zlokalizowanych czeskich rajdów.
Damian Kargol (szef Car Speed Racing): „Za nami kilka dni testów i intensywnych przygotowań do nowego sezonu, ale prawdziwe emocje dopiero przed nami. Do Rajdu Świdnickiego jeszcze miesiąc, ale już w ten weekend i to zaledwie godzinę drogi od granicy czeka na nas prawdziwe rajdowe święto – rozpoczęcie Mistrzostw Czech. Będzie to nasz trzeci z kolei sezon MCR, drugi rok z rzędu wspólnie z Arkiem i czwarty rok współpracy z Łukaszem. Rok temu dołączyliśmy do mistrzostw od drugiej rundy więc dla tego składu będzie to debiut w Valassce – weekend wielu nowości, ale z optymizmem staniemy przed nowymi wyzwaniami. Wszyscy w zespole nie mogliśmy się doczekać, kiedy skończy się zimowa przerwa, tym bardziej, że rozpoczynamy od tak szczególnego rajdu. Dobrze znamy czeskie podwórko i jego specyficzną atmosferę. Wystarczy rzucić okiem na listę zgłoszeń, żeby się przekonać, że warto sobotę i niedzielę przeznaczyć na przyjazd do wschodnich Moraw. Zapraszamy do Car Speed Racing – bądźcie z nami i trzymajcie mocno kciuki za Polaków, a zwłaszcza załogę z numerem 63 – Lechoszest / Sitek!”
Załogi Car Speed Racing w Cieszynie powalczą o tytuły
Ceremonia startu na cieszyńskim Rynku otworzyła finałową rundę Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Śląska. Na jutrzejszych odcinkach specjalnych rozegra się walka o ostatnie punkty, a na mecie w Cieszynie poznamy pełny skład mistrzów Śląska. O ważny wynik w 43. Rajdzie Cieszyńskiej Barbórki powalczą załogi obsługiwane przez firmę Car Speed Racing. W składzie zabraknie niestety Mateusza Gołka i Jacka Spentanego, ale stawka tego weekendu nadal jest bardzo wysoka. Szymon Żarłok i Krzysztof Pietruszka-Bizuga do podium klasy RO 2 tracą 5 punktów i powalczą o powrót do czołowej trójki. Jeszcze bardziej zacięta rywalizacja szykuje się w najmocniejszej klasie RO 1. Dzięki maksymalnej liczbie punktów zdobytych w Rajdzie Śląska, Adam Wrocławski i Marek Dobrowolski zajmują drugie miejsce ex aequo z duetem Maciej Sordyl / Krystian Korzeniowski (Honda Civic Type-R). Liderzy tej stawki, Zbroja / Karkoszka mają przed tym startem zaledwie 1 punkt zapasu, a więc o wszystkim zadecyduje jutrzejszy dzień.
Damian Kargol – szef Car Speed Racing: „Chyba dla wszystkich nas „Cieszynka” jest rajdem kultowym i niepowtarzalnym. Trudno wyobrazić sobie końcówkę sezonu bez Cieszyńskiej Barbórki i atmosfery, jaka tu panuje. Tegoroczna edycja jest dla Car Speed Racing wyjątkowo ważna, ponieważ nasze załogi walczą o tytuły śląskiego cyklu. Niestety sprawy osobiste zmusiły Mateusza do wycofania – szkoda, że jeszcze przed rajdem jego sezon już się zakończył, bo duet Gołek / Spentany również miał szansę na doskonały wynik. Nasz serwis stanie w Kaczycach w osłabieniu, ale mamy jasno wytyczone cele na ten start. Jesteśmy dobrze przygotowani do tego wyzwania i damy z siebie wszystko, żeby wspólnie z Adamem Wrocławskim i Markiem Dobrowolskim oraz Szymonem Żarłokiem i Krzysztofem Pietruszką-Bizugą skutecznie stanąć do walki o ich tytuły. Do zobaczenia w strefie serwisowej i trzymajcie mocno kciuki za wszystkie załogi i pozytywny finisz sezonu.”