Pozytywny weekend w Bieszczadach
Tegoroczna inauguracja Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski była wyjątkowym widowiskiem. Przy pięknej słonecznej pogodzie kibice przez dwa dni minionego weekendu mogli śledzić podjazdy 107 zawodników. Najliczniejsza była grupa Polaków, ale do startu w 44. Bieszczadzkim Wyścigu Górskim zgłosili się kierowcy łącznie 7 narodowości. Impreza w Załużu była ważnym punktem dla stajni Car Speed Racing, bo od tamtego weekendu rozpoczęła współpracę z Bartoszem Herbanem i Radosławem Ćwięczkiem. Obydwaj kierowcy na trasie w Bieszczadach walczyli o pierwsze punkty za kierownicami Peugeotów. Herban powierzył ekipie Damiana Kargola opiekę nad swoją 208-ką, a Ćwięczek dołączy do Załuża przywiózł samochód w specyfikacji R2, w którym w rajdach startuje Mateusz Gołek.
Pierwszy podjazd treningowy ruszył w sobotę kilka minut po 9:00. Bartek rozpoczął sezon od trzeciego wyniku w E-I-2000, a w drugim trenigu od czołowej trójki dzieliły go 0,096 sekundy. To dopiero początek emocji, jakie zgotowali kibicom zawodnicy w tej klasie. W pierwszym podjeździe wliczanym do klasyfikacji o trzeciej i czwartej pozycji zdecydowało 6 tysięcznych sekundy! W finałowym przejeździe kierowca 208 Maxi utrzymał dobre tempo i z trzecim łącznym wynikiem na otwarcie sezonu sięgnął po pierwsze podium.
Radek Ćwięczek nie miał rywali w klasie A-1600, ale punktem odniesienia w debiucie była rywalizacja wśród samochodów 2WD w całej Grupie A. Sobota to przede wszystkim nauka samochodu i szukanie odpowiednich ustawień. Kierowca Peugeota 208 R2 skutecznie stawiał czoła rywalom w dwulitrowych „ośkach”, a na mecie pola ustąpił tylko Marcinowi Wronie w Clio R3T.
Niedziela to znów dzień pięknej i wakacyjnej pogody. Już od rana walka w E-I-2000 ruszyła z pełną mocą. Marcin Staniak, Bartosz Herban i Konrad Biela w walce o trzeci czas podjazdu zmieścili się w 0,854 sekundy. Reprezentant Car Speed Racing w drugim treningu był drugi, tracąc po 4,7 km tylko 317 tysięcznych. Przed podjazdami wyścigowymi Bartek prezentował więc doskonałe tempo i apetyty na wynik były duże. Niestety od połowy trasy Peugeot jechał z awarią. Sobotniego podium nie było szansy obronić, ale bilans drugiej rundy GSMP to cenne punkty za 5. miejsce w klasie.
Radek Ćwięczek z jazdy Peugeotem czerpał coraz więcej przyjemności. Najlepiej było to widać po osiąganych czasach. Już z samego rana poprawił swoje wyniki z sobotnich podjazdów. W pierwszym wyścigu urwał z czasu kolejne 0,3 sekundy. Weekend zakończył mocnym akcentem z trzecim czasem w Grupie A na finałowym podjeździe i w łącznej klasyfikacji grupy A.
Damian Kargol (szef Car Speed Racing): „Pozytywnie otworzyliśmy kolejny sezon wyścigowy w naszej firmie. Tegoroczna edycja zmagań na trasie w Załużu była wyjątkowo mocna i zapowiada się tak cały sezon. Nasi kierowcy nie mieli w ten weekend łatwego zadania i musieli stawić czoła naprawdę wymagającej konkurencji. Czasy, jakie osiągali dały im jednak w pełni zasłużone wyniki w czołówce i pokazały, że dobrze jesteśmy przygotowani do tego sezonu. Nie wszystko poszło po naszej myśli, ale dobrze wykorzystaliśmy przejechane kilometry. Wiemy, nad czy trzeba szczególnie popracować przed Magurą. Szkoda niedzielnego wyniku Bartka, ale już w połowie czerwca przyjdzie okazja do rewanżu. Już teraz zapraszam w imieniu całej ekipy do Małastowa, na kolejną odsłonę sezonu.”