Damian: 507 444 067

Cieszyn / ul.Spółdzielcza 17

15-latek zaczyna kolejny cykl. Mistrzostwa Łotwy czekają

Rajd Lipawy dla wielu polskich kibiców kojarzy się jedynie z emocjami związanymi  z mistrzostwami Europy, ale w tym roku będą musieli spoglądać również na klasyfikację krajowego czempionatu. 15-letni Hubert Laskowski rozpocznie bój o mistrzowski tytuł w nadbałtyckim kraju.

Po świetnym starcie sezonu i perfekcyjnym występie w Rajdzie Żmudzi, gdzie Hubert mógł porównać się również z najlepszymi polskimi kierowcami, poprzeczka powędruje zdecydowanie wyżej. Mistrzostwa Łotwy od lat przyciągają do siebie największe rajdowe talenty i wystarczy wspomnieć, że pierwsze szlify w rywalizacji stawiali tu m.in. Oliver Solberg i Kalle Rovanpera, obecnie fabryczni kierowcy mistrzostw świata. Oznacza to, że nawet, gdy na liście krajowego czempionatu brakuje znanych nazwisk, to wkrótce, któreś z nich może wielkimi zgłoskami zapisywać się na kartach motorsportowej historii.

Rajdową bronią Huberta pozostanie Peugeot 208 Rally4. Na prawym fotelu zasiądzie jednak dobrze znany z poprzednich sezonów Michał Kuśnierz. Zaliczy z 15-latkiem pełen cykl mistrzostw Łotwy.

 

Hubert Laskowski:Rajd Lipawy nie tylko ze względu na fakt, że jest rundą mistrzostw Europy budzi respekt. Kierowcy, którzy obecnie są zaliczani do najlepszych, na tych odcinkach pokazali się całemu światu. Cieszę się, że mam kolejną możliwość sprawdzenia się na nich. Jestem przekonany, że utrzymam dobrą formę z Rajdu Żmudzi, a uzyskiwane wyniki pozwolą w dobrym stylu rozpocząć sezon w mistrzostwach Łotwy. Na pewno nie chcę zawieść moich kibiców, których przybywa i obiecuję, że jak w każdym starcie dam z siebie wszystko, co będę w stanie.”

 

Michał Kuśnierz:Nie mogę się doczekać powrotu na prawy fotel do Huberta. W tym sezonie na razie mogłem jedynie z boku podziwiać, co robi za kierownicą auta, ale jestem pod ogromnym wrażeniem postępu jaki poczynił. Z pewnością Rajd Lipawy pozwoli nam poznać kolejne niuanse rajdowego rzemiosła. Jestem jednak przekonany, że na mecie rajdu powiemy: „Wykonaliśmy dobrą robotę.”

 

Sponsorami młodego kierowcy są firmy Marten, Pirelli, Intertrade Logistics Limited, Jubi-Tom Jubiler Kobierzyce, Atech Racing Polska. Za obsługę auta odpowiada stajnia Car Speed Racing.

Filip Pindel i Krzysztof Pietruszka coraz bliżej czołówki

Po emocjach Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski, zespół Marten Sport powrócił do rywalizacji na odcinkach specjalnych cyklu Marten Tarmac Masters. Filip Pindel i Krzysztof Pietruszka, którzy tym razem, jako jedynie reprezentowali zespołowe barwy, zamienili start w 3. Ecumaster Rally na swój życiowy wynik. Załoga Peugeota 208 R2, przygotowanego przez stajnię Car Speed Racing, dotarła na metę jako szósta w klasie PRO 2, ale na niedzielnych trasach prezentowali doskonałe tempo.

Poranną pętlę rozpoczęli od czwartego wyniku, a przez cały dzień regularnie notowali czasy w czołowej szóstce, najmocniej obsadzonej klasy rajdu. Co najważniejsze, cały czas utrzymywali kontakt z czołówką PRO 2, a ma poszczególnych odcinkach z bezpośrednimi rywalami walczyli na sekundy. Skrupulatnie analizowali swoje przejazdy, a dzięki temu na każdej z trzech pętli wyraźnie poprawiali swoje czasy i urywali ważne sekundy. Ze wszystkich dotychczasowych startów, byli najbliżej walki o podium, jednak nie podejmowali zbędnego ryzyka. W ten weekend najważniejsza była równa jazda i osiągnięcie mety, a to zadanie wykonali z nawiązką.

Skuteczna jazda przyniosła nie tylko szósty wynik, ale także ważne punkty, które przed drugą częścią sezonu Marten Tarmac Masters, daje duetowi Pindel / Pietruszka 35 oczek i wysokie piąte miejsce w klasyfikacji łącznej PRO 2. Do finiszu dolnośląskiego cyklu pozostały jeszcze dwie rundy.

 

Filip Pindel: „Z dużymi nadziejami czekaliśmy na to, co przyniesie Ecumaster Rally i zawody nie zawiodły naszych oczekiwań. Rajd był naprawdę wymagający, a odcinki bardzo szybkie. Tym większa jest satysfakcja wyniku i tego, co byliśmy w stanie wypracować po powrocie na twardą nawierzchnię. W rywalizacji na odcinkach, a w analizie jazdy na dojazdówce i w strefie serwisowej – przez ten weekend w całym zespole daliśmy z siebie wszystko.  

Bardzo chcieliśmy w tym rajdzie utrzymać dobre tempo i zbliżyć się do najlepszych w naszej klasie. Wynik to najlepszy dowód na to, że jesteśmy coraz bliżej celu. Cieszy mnie to że z każdym rajdem systematycznie zmniejszamy stratę do czołówki i czujemy pewniej w samochodzie. Bez żadnej wątpliwości, mogę podsumować, że był to najlepszy start ze wszystkich, w naszej krótkiej rajdowej historii. Dziękuje za ten weekend całemu zespołowi. Gratulacje dla wszystkich na mecie!”

 

Krzysztof Pietruszka: „Jestem dumny z pracy całego zespołu w miniony weekend. Filip kolejny raz udowodnił, że potrafi  pojechać szybko i bezbłędnie. Wygrywając w tych warunkach z zawodnikami, z którymi na początku roku przegrywaliśmy o 3 sekundy na kilometrze to chyba najlepszy wyznacznik dobrej pracy, jaką wykonał cały zespół.

Ze sportowych względów bardzo chcieliśmy włączyć się do walki o podium, ale priorytety na ten rajd były inne. Dla nas równie cenne są czasy poszczególnych odcinków. Moment, gdy wspólnie w Marten Sport, postawimy sobie za cel stanięcie na podium, jest coraz bliżej, ale chcemy być do tego, jak najlepiej przygotowani.

W samochodzie i w nas samych są cały czas duże rezerwy, ale Filip już pokazuje, że drzemie w nim wielki potencjał, a praca i serce, jakie angażują wszyscy w zespole, coraz mocniej procentuje. Brawo Filip!”

Emocjonujący czerwiec – wyjątkowa podróż od Kielmy przez Strzelin, po Mikołajki

W zespole Marten Sport trwa właśnie niezwykle pracowity okres. Wszystko rozpoczęło się od intensywnych testów w okolicach Olsztyna, gdzie wzmocniony skład załóg przygotowywał się do startu w Rally Zemaitija. Do rywalizacji na dwunastu odcinkach specjalnych i 108 km wokół litewskiej miejscowości Kelmė stanęły trzy samochody w barwach Marten Sport. Wojciech Chuchała i Sebastian Rozwadowski nakleili na swoją Fabię Rally2 evo, 30 numer startowy. W debiucie na luźnej nawierzchni za kierownicą Skody w najnowszej specyfikacji, mieli aż 24 rywali w najmocniejszej klasie.

O punkty w inauguracyjnej rundzie RSMP 2021 było ich osiemnastu, a Chuchała i Rozwadowski rozpoczęli tą walkę mocnym akcentem. Miejski, asfaltowy odcinek pokonali w połowie stawki, ale gdy w sobotni poranek w harmonogramie pojawiły się szutrowe próby, to rozpoczęli od drugiego najlepszego czasu przejazdu, 0,3 sekundy za liderami. Po pierwszej pętli utrzymywali czwarte miejsce, tracąc do podium tylko sekundę. Na półmetku drugiej pętli, znów mieli okazję na zacięty pojedynek z Tomaszem Kasperczykiem i Damianem Syty. Szybko jednak odzyskali czwartą pozycje. W tym momencie na szczycie tabeli RSMP znalazło się aż pięć Fabii. Gdy do mety pozostało 17,45 km reprezentanci Marten Sport byli w czołowej trójce, ale po niezwykle widowiskowym finiszu, musieli oddać podium o 0,9 sekundy. Rajd Żmudzi ukończyli na czwartym miejscu w RSMP, ale zgodnie z nowymi wytycznymi klasyfikacji rocznej, po pierwszej rundzie zapisano im 21 punktów za trzecie wynik oraz 1 punkt bonusowy na Power Stage. W sumie, aż cztery razy ukończyli odcinek specjalny w czołowej czwórce.

Dwa pozostałe duety Marten Sport, zgłosiły się do rywalizacji w czempionacie Litwy i za kierownicą samochodów z napędem FWD. Hubert Laskowski ma już spore doświadczenie w jeździe po szutrach tamtej części Europy, ale poziom trudności podnosił mu debiut w nowym samochodzie – Peugeocie 208 Rally4. Filip Pindel i Krzysztof Pietruszka, dużo lepiej znają swoją 208 R2, ale były to ich pierwsze zawody na luźnej nawierzchni. Obydwie załogi miały więc jasno wytyczone cele. Pierwszy na trasę ruszył Hubert i otworzył rajd w niezwykłym stylu – pierwszy raz w rajdzie rangi mistrzostw kraju wygrywając odcinek specjalny w swojej klasie. 15-latek, zgłoszony w LARČ4 imponował tempem także na szutrach, gdzie aż 10 razy ukończył próbę z drugim wynikiem w klasie, zostawiając za sobą wielu bardziej doświadczonych zawodników. Do dorobku weekendu, dopisał 5. miejsce w klasie 2WD Mistrzostw Litwy (8. w całej stawce ośki).

Wśród rywali Huberta, byli również zespołowi koledzy – Pindel i Pietruszka. Załoga rajdowego 208 wcześniejszej generacji (R2) zapoznawała się ze specyfiką jazdy po szutrze, zwłaszcza w litewskim, bardzo szybkim i śliskim wydaniu. Zgodnie z założeniami, stopniowo podnosiła tempo, które plasowało ich na czwartej pozycji w LARČ4. Nie było im jednak dane osiągnąć mety, po tym, jak z awarią techniczną, zatrzymali się za startem OS 5. To jednak specyfika wpisana w ten sport, a załoga mimo dużego pecha, wspierała zespół, aż do mety w Kelmė.

Po raz pierwszy w sezonie 2021, ekipa Marten Sport nie ukończyła zawodów w pełnym składzie. W żaden sposób nie obniżyło to jej morale, tym bardziej, że od razu po powrocie do Polski, cały skład zabrał się do pracy. Wszystko po to, by w sobotę i niedzielę (12-13 czerwca), podczas drugiej edycji Marten Rajdu Strzelińskiego, wesprzeć wyjątkową akcję pomocy. Wśród wielu atrakcji na stoisku przed siedzibą firmy Marten, będzie można zdobyć wiele ciekawych nagród i wziąć udział w licytacjach emocjonujących licytacjach. Nie można bowiem inaczej wyrazić się o szansy wcielenia się w rolę pilota rajdowego w Skodzie Fabia Rally2 evo Wojciecha Chuchały i Peugeota Filipa Pindela. Wiele innych atrakcji przygotowali także pozostali partnerzy zespołu.

Więcej informacji o akcji można znaleźć pod adresem: https://www.facebook.com/groups/1516122905352066. Cały dochód zostanie przekazany na rzecz wsparcia dla Dorotki Nowak, wyjątkowej młodej osoby, która bardzo potrzebuje naszej pomocy. Wszystko to, w wyjątkowej, rajdowe atmosferze, w Strzelinie, już w sobotę. Zapraszamy!! Będzie można również dowiedzieć się więcej o najbliższych planach zespołu i przygotowaniach do wyjątkowego jubileuszu 100-lecia Rajdu Polski. Naprawdę warto.

 

 

Wojciech Chuchała: „Szutrowa rywalizacja na początek sezonu wyszła nam całkiem sprawnie. Z brązowym medalem i bardzo cennymi punktami w klasyfikacji rocznej. Mieliśmy na Litwie sporo losowych zdarzeń, które nie kosztowały dużych strat, ale jednak dekoncentrowały. Myślę, że jak na powrót do ścigania na najwyższym poziomie i z najmocniejszymi rywalami, po tak długiej przerwie, to mamy po tym weekendzie duże powody do zadowolenia. Trzymajcie kciuki, żeby było jeszcze lepiej, a ja obiecuje, że dam z siebie jeszcze więcej. Kolejna okazja zbliża się już wielkimi krokami, a my już teraz odczuwamy emocje startu w 77. Rajdzie Polski i to w jego tak uroczystej odsłonie. Imprezę w Mikołajkach i olsztyńskie szutry znamy dużo lepiej, więc postaramy się mocniej odgryzać rywalom. Ostatnie przygotowania ruszają już wkrótce, ale w ten weekend mobilizujemy w zespole wszystkie siły dla jednego celu – pomocy dla Dorotki.

Myślę, że to jedyna w swoim rodzaju okazja, by poprzez miłość do rajdów i sportu, zrobić coś ważnego. Jeśli chcecie okazać tą pomoc z jeszcze większym uśmiechem na ustach, to zapraszamy do licytacji przejazdów. Ja ze swojej, razem ze Skodą i naszymi partnerami: MARTEN SPORT, TECE, BURBO OIL, DIL SUROWCE WTÓRNE, FRANKE, PIRELLI oraz MIO – gwarantujemy przepiękne emocje!. Zawsze kiedy się da, łączmy przyjemne z pożytecznym, żeby rajdy były nie tylko przyjemnością sportowej walki, ale również walki w szczytnym celu.”

  

Filip Pindel: „Ruszyliśmy na Litwę z dużymi nadziejami, ale cóż rajd do końca ułożył się po naszej myśli. Niewiele było mi dane zmierzyć się z odcinkami, ale najbardziej żałuję właśnie tego, że uciekły nam cenne kilometry. Mimo wszystko, razem z Krzyśkiem, dużo wynieśliśmy z Rally Zemaitija.

Jestem naprawdę zadowolony z pracy jaka wykonaliśmy nad opisem. Co do samego startu, pomału nabieraliśmy tempa i zaczynało się przyjemnie pokonywać OSy. Niestety na starcie do czwartego odcinka, numerowanego, jako OS 5, awaria przekreśliła nasze plany. Dobrze było jednak zobaczyć specyfikę tamtych tras i poczuć rajdową atmosferę u naszych sąsiadów. Wracamy wzbogaceni o nowe doświadczenie i z jeszcze większym głodem jazdy. To dobry prognostyk wrażeń, jakie czekają zwycięzcę lub zwyciężczynię licytacji, przejazdu ze mną w roli pilota na naszych zespołowych testach. Emocje po Rajdzie Żmudzi już opadły, ale nie zwalniamy tempa i zapraszamy w ten weekend do Strzelina. Też będziemy walczyć, ale o coś bardziej cennego, niż dobry wynik na odcinku specjalnym – walczyć po to, by pomóc Dorotce. Bądźcie tam z nami!”

 

 

Hubert Laskowski: „Pierwszy oesowy triumf, co prawda w klasie, jest czymś wyjątkowym. Wiele lat spędziłem w kartingu i na ulicach Kielm poczułem się jak ryba w wodzie. Na krótkiej próbie pokazałem również, że można na niej sporo zyskać, podczas gdy wielu traktuje to dopiero jako rozgrzewkę.

Już po testach wiedziałem, że Peugeot 208 Rally4 jest autem dla mnie. Dodatkowo świetnie poznałem opony Pirelli i mogłem wykorzystać wszystkie narzędzia jakie przekazano mi do pracy. Wiadomo, że celem była meta, ponieważ w moim wieku i przy moich możliwościach każdy przejechany kilometr ma znaczenie. Jednak dobre tempo, które zaprezentowałem dało też sygnał do świata, że może warto zainteresować się moją osobą.

Dziękuję wszystkim, którzy w trakcie rajdu wspierali mnie dobrym słowem i na mecie gratulowali rezultatów. Nie zapominam również o ekipie MartenSport, która przygarnęła mnie pod swoje skrzydła i o Adamie Jarosie, moim pilocie. Bez nich mógłbym śledzić ten rajd jedynie z domu. Wiem, że dałem z siebie wszystko, co mogę i zgodnie z obietnicą nie zawiodłem moich kibiców.”

 

Sponsorami młodego kierowcy są firmy Marten, Pirelli, Intertrade Logistics Limited, Jubi-Tom Jubiler Kobierzyce, Atech Racing Polska. Za obsługę auta odpowiada stajnia Car Speed Racing.